^Powrót na górę
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

 

 

Przewód pokarmowy-niedoceniany mikroświat,

 

w którym każda bakteryjna społeczność, każdy szczep ma swoje miejsce i przypisaną sobie funkcję. To właśnie mikrobom-tryliony żyjących w nas bakterii, których rola jest nie do przecenienia.

 

Nasi przodkowie utrzymywali symbiotyczną relację ze swoimi mikrobami, które ewoluowały przez miliony lat, dobrze im  służąc. Byli gospodarzami dla całej dżungli mikroskopijnych stworzonek, robaków i pasożytów, które w rzeczywistości służyły ich zdrowiu. Główne zagrożenie stanowiły dla nich w owym czasie duże drapieżniki i niedostatek pożywienia, a nie setki chorób, które prześladują nas dzisiaj.

 

Urbanizacja i nowoczesna medycyna niewątpliwie poprawiły nam życie, ale jednocześnie  pojawiło się nadużywanie antybiotyków, chlorowanie wody, dodawanie do żywności dodatków chemicznych i hormonalnych, pestycydy zabijające drobnoustroje, zwiększenie liczby cięć cesarskich, które dewastują nasz mikrobom (nie tylko jego liczebność, ale i różnorodność gatunkową). Skutek – epidemie, jak astma, alergia, choroby autoimmunologiczne, cukrzyca, otyłość, nowotwory, zespół jelita drażliwego, stany lękowe, choroba wieńcowa serca.

 

Przeważa pogląd, że bakterie są złe i należy się ich pozbywać, a antybiotyki są dobre i możne je stosować. Przeciętne dziecko w USA do ukończenia szkoły podstawowej otrzymuje kilkanaście cykli antybiotykoterapii, najczęściej na drobne schorzenia, które w ogóle nie wymagają przyjmowania leków. Każdy antybiotyk zaaplikowany w sezonie grypowym potencjalnie zbliża nas o krok do choroby Leśniowskiego-Crohna lub przyczynia się do zwiększenia wagi.

 

Główne oznaki zaburzeń mikrobiomu to wzdęcia, jelito nieszczelne, zespół jelita drażliwego, nietolerancja glutenu, choroba Leśniowskiego-Crohna, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, egzema, zaburzenia tarczycy, zapalenie stawów, problemy z wagą, przemęczenie czy niejasność myśli.

 

Przyczyną tego są m.in. zbyt gorliwe stosowanie antybiotyków, tabletki antykoncepcyjne (podnoszą poziom estrogenów, co zmienia ekosystem drobnoustrojów i prowadzi do przewlekłych infekcji drożdżakowych) ,  wysoko przetworzona dieta z niedoborem niestrawnego błonnika, głównego pożywienia bakterii jelitowych, życie w stresie, pośpiechu, ale również czynniki genetyczne. Bakterie mogą ważyć na tym, czy choroba do której ma się predyspozycje genetyczne, rzeczywiście się rozwinie (choroby dziedziczne nie zawsze dotykają wszystkich członków rodziny w jednakowym stopniu. Ostatecznie to z jakimi bakteriami człowiek pozostaje może być ważniejsze od tego, jakie geny dziedziczy).

 

Odbudowanie mikrobiomu to niełatwy proces, ale dobra wiadomość jest taka, że większość ludzi sobie z tym radzi.

 

Zwrócenie uwagi na to, co się wprowadza do swojego organizmu, może spowodować znaczną poprawę.

 

Mikrobiom, jaki masz dzisiaj, nie jest tym  samym, z jakim się urodziłeś czy który będziesz miał za rok, a nawet za tydzień. Jego obraz jest bardzo dynamiczny, nieustannie się zmienia i dostosowuje do środowiska wewnętrznego i zewnętrznego.

 

Nasz mikrobiom zależy  od stanu zdrowia naszych rodziców, sposobu i miejsca narodzin, zjadanego pożywienia (czy ssałeś mleko matki  czy sztuczną mieszankę), miejsca zamieszkania, wykonywanego zawodu, higieny osobistej, przebytych infekcji, ekspozycji na środki chemiczne i toksyny, przyjmowanych leków, poziomu hormonów, emocji  (stres działa destrukcyjnie na drobnoustroje). Mikrobiom jest tak charakterystyczny dla danej osoby, że staje się precyzyjniejszym wskaźnikiem tożsamości niż DNA.

 

Przeważająca większość  naszych drobnoustrojów nie zalicza się do chorobotwórczych zarazków. Przeciwnie,  stanowią ważny składnik ekosystemu i odgrywają ważną rolę w utrzymaniu zdrowia.

 

Przed przyjściem na świat, pochwę matki kolonizują bakterie Lactobacillus, zabezpieczając  przed zarazkami, ale też odżywiają płód, powodują przyrost wagi piersi. Dziecko otrzymuje również ochronne przeciwciała przez łożysko. W trakcie porodu do nosa i ust dziecka dostają się matczyne bakterie – naturalna szczepionka. U dzieci urodzonych siłami natury obserwuje się kolonie bakterii Lactobacillus i in. dobre bakterie, u maluchów po cesarce – „złe” bakterie, jak gronkowce.

 

 Ten łyk matczynych drobnoustrojów to kluczowy krok w rozwoju układu odpornościowego. Dzieci urodzone przez cesarskie cięcie są pozbawione tej szansy i notuje się u nich wyższy odsetek astmy, otyłości, cukrzycy i in. chorób autoimmunologicznych.

 

Mleko matki zawiera oligosacharydy, które są pożywką dla bakterii Bifidobakterium (które zabezpieczają  m.in. przed gronkowcami).

 

W okresie niemowlęcym wcześniej czy później wszystko ląduje  w ustach dziecka. To trening dla układu odpornościowego, na który ma wpływ wielkość rodziny, rodzaj karmienia, jakość wody. Większa rodzina to większa ekspozycja na patogeny i większa ilość pożytecznych drobnoustrojów, zwalczających infekcje.

 

W wieku 3 lat mikrobom jest niemal w pełni ukształtowany i podobny do dorosłego człowieka, choć późniejsze momenty przełomowe, jak dojrzewanie, początek miesiączkowania, ciąża, menopauza powodują jego wielkie przetasowanie.

 

Z wiekiem nikrobiom staje się coraz stabilniejszy i z reguły po infekcjach czy antybiotykoterapiach wraca do postaci wyjściowej.

 

Zaczynamy życie w macicy bez żadnych drobnoustrojów, a ostatecznie zyskujemy ich tryliony. Różnorodność gatunkowa ma kluczowe znaczenie dla świata mikro wewnątrz nas.

 

W każdym kolejnym pokoleniu obserwuje się spadek różnorodności na skutek działania leków, nadmiernie przetworzonej żywności oraz supersterylnego życia.

 

Współcześni Amerykanie mają 1/3 liczby gatunków bakterii występujących u rdzennych mieszkańców Amazonii, którzy nie zetknęli się z antybiotykami.

 

Jak odróżniamy prawdziwą infekcję od nieszkodliwych bakterii ? Kto mówi układowi odpornościowemu, kiedy ma wzywać oddziały szturmowe, a kiedy zignorować intruzów ? Robią to nasze mikroby. Włączają i wyłączają geny w naszych komórkach, aktywując te, których akurat potrzeba, a hamując inne. W zamian za to dostają  od nas wikt i dach nad głową. Ponieważ jesteśmy ich gospodarzami i od nas zależy ich przeżycie, większość drobnoustrojów przykłada się do zapewnienia nam zdrowia. A czasem mogą się odwrócić przeciw nam, powodując zaburzenia, jak infekcje czy nowotwór.

 

Czym się zajmują Twoje bakterie jelitowe ?

 

-pomagają w trawieniu

 

-wypierają szkodliwe bakterie

 

-metabolizują lekarstwa

 

-modulują geny

 

-neutralizują związki rakotwórcze

 

-pomagają organizmowi wchłaniać środki odżywcze, np. wapń i żelazo

 

-przekształcają cukry w celu pozyskiwania energii

 

-syntetyzują hormony

 

-syntetyzują witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (K)

 

-syntetyzują witaminy z grupyB

 

-uczą układ odpornościowy odróżniać przyjaciół od wrogów

 

-utrzymują równowagę pH

 

-wypierają zarazki

 

-wytwarzają enzymy trawienne

 

-zachowują ciągłość wyściółki jelit

 

Infekcja jest często rezultatem zaburzenia równowagi bakteryjnej, a nie prostym zarażeniem się zarazkiem. Rozwiązaniem jest odnowa populacji i przywrócenie równowagi przez  zmiany dietetyczne i przyjmowanie probiotyków. Większość bakterii w nas i ponad połowa układu odpornościowego lokuje się w jelitach.  Jeśli nie masz wystarczająco  dużo właściwych bakterii, możesz nie być w stanie przyswoić wszystkich witamin i środków odżywczych z pożywienia nawet pomimo stosowania mega zdrowej diety.

 

Szkodliwe bakterie są zwykle bardziej zahartowane niż dobre i mają większą szansę przetrwać antybiotykoterapię. Prowadzi to do wzrostu populacji gatunków chorobotwórczych i mniejszej obecności gatunków ochronnych.

 

Od roku 2000 do 2010 globalne zużycie antybiotyków wzrosło o 35%. Przeciętne dziecko w USA do ukończenia 18 r.ż. przyjmuje 17 serii antybiotyków. Mając zdrowy zrównoważony mikrobom możemy z powodzeniem znieść raz na parę lat sztorm antybiotykowy, jednak odnowa po częstym, nadmiernym ich stosowaniu może być trudna. Tym bardziej jeśli dieta sprowadza się do żywności przetworzonej. Unikanie antybiotyków to bezdyskusyjnie  podstawowa strategia prawidłowego mikrobiomu.

 

Czym się objawia dysbioza? Wzdęcia, bóle brzucha, cuchnące gazy, wysypki, trądzik różowaty, nietolerancje pokarmowe, dziwnie wyglądające stolce, przemęczenie, brak jasności myśli, częste przeziębienia, kiepskie samopoczucie. Dysbioza prowadzi do wzrostu poziomu toksyn, które mogą wywoływać stany zapalne, uszkadzać wątrobę i zwiększać przepuszczalność jelit, powodować grzybicze infekcje pochwy, wypadanie włosów, trądzik, tajemnicze wysypki. Dysbioza może prowadzić do niedożywienia, bo złe bakterie zjadają składniki odżywcze.

 

Obecnie dysbioza jest najpowszechniejszym zaburzeniem.

 

Dieta sprzyjająca dysbiozie  to dieta przeładowana cukrem, skrobią, tłuszczem, to śmieciowe jedzenie, sztuczne słodziki, mleko i jego przetwory, gluten, alkohol.

 

Dysbioza może być przyczyną:

 

-alergii i nietolerancji pokarmowych

 

-celiaklii

 

-depresji

 

-jelita nieszczelnego

 

-łaknienia na określone pokarmy

 

-nieswoistego zapalenia jelit

 

-pasożytów

 

-kandydozy

 

-przybierania na wadze

 

-schorzeń skórnych (trądzik, egzema)

 

-wzdęć

 

-zapalenia pochwy

 

-infekcji dróg moczowych

 

-zespołu chronicznego zmęczenia

 

-zespołu jelita drażliwego

 

Hipokrates mawiał, że wszelka choroba ma źródło w trzewiach.

 

Łaknienie pewnych pokarmów to skutek obecności mikrobów, a nie naszej słabej silnej woli. Kiedy w jelitach panoszą się gatunki lubujące się w cukrze, możemy odczuwać większy apetyt na słodycze. Bakterie mogą  wpływać na dokonywany przez nas wybór, aby zapewnić sobie przetrwanie przez wydzielanie cząsteczek, które  wywierają wpływ na mózg, np. serotonina, która podnosi nastrój i wywołuje dobre samopoczucie po zjedzeniu określonych pokarmów. Mogą nawet modyfikować właściwości receptorów smakowych, tak by określone smaki stały się bardziej lub mniej pożądane na podniebieniu.  Z perspektywy mikrobów to, co zjadamy, jest kwestią życia i śmierci. Dlatego wielu z nas czuje się bezsilnych wobec pokusy określonych produktów – niewykluczone, że to nie my podejmujemy te decyzje.

 

Silne łaknienie cukru czy węglowodanów niemal zawsze  stanowi objaw braku równowagi mikrobiomu. U ludzi na diecie niskowęglowodanowej łaknienie produktów cukrowych i skrobiowych spada po tygodniu. Wzdęcia pojawiają się, gdy zachwianie równowagi między dobrymi i złymi bakteriami  prowadzi do nadprodukcji wodoru i metanu. Pojawia się wtedy dyskomfort w jamie brzusznej, zmiana rytmu wypróżnień, cuchnące gazy, dziwny zapach stolca, gwałtowne jego oddawanie.

 

Przerost drożdżaków objawia się m.in. białymi upławami z pochwy, grubymi białymi plamami na języku czy ustach, zaczerwienień pod piersiami, między palcami stóp, w uszach czy wokół odbytu (wysypka). Może się też objawiać łupieżem, krostami w kroku lub pod pachami, infekcjami łożyska paznokci, nerwowością, zaburzeniami koncentracji, depresją, zmęczeniem, biegunką.

 

Bakterie jelitowe są głównymi wytwórcami serotoniny, powszechnie uznawanej za hormon dobrostanu, co tłumaczy dlaczego nasze zdrowie psychiczne jest mocno uzależnione od zdrowia naszych drobnoustrojów.

 

Co jeść ?

 

Dużo produktów roślinnych bogatych w błonnik, jak jarzyny i owoce.

 

Zboża z pełnego przemiału, rośliny strączkowe.

 

Opcjonalnie niewielkie ilości dobrego jakościowo białka, tłuszczu pochodzenia zwierzęcego, produktów mlecznych samodzielnie sporządzonych.

 

Robić kiszonki warzywne.

 

Ograniczyć  ziemniaki, cukier,  sztuczne słodziki (aspartam, sorbitol, mannitol itd.)

 

Unikać węglowodanów prostych , obecnych w napojach gazowanych, wypiekach i innych wyrobach z przetworzonych zbóż.

 

Zwiększyć ilość inuliny, która wykazuje właściwości prebiotyczne.

 

Unikać żywności  wysoko przetworzonej i zmodyfikowanej.

 

Warto też się troszkę spocić. Ćwiczenia fizyczne stymulują perystaltykę jelit. Wystarczy 30 minut marszu dziennie. U ludzi, którzy systematycznie ćwiczą, występuje większa różnorodność gatunkowa bakterii jelitowych.

 

Zapachy ciała są odzwierciedleniem żywności, którą się do niego pakuje. Antyperspiranty zmieniają mikrobom pod pachami, zwiększając populację złych bakterii. Podobnie szkodliwym pomysłem jest mycie pochwy preparatami do higieny intymnej, które redukują populację naturalnych ochronnych bakterii Lactobacillus, przez co potęgują ryzyko chorób wenerycznych i infekcji dróg moczowych.

 

Przebywanie  na świeżym powietrzu podnosi  jakość i różnorodność mikroorganizmów.

 

Warto sporządzić naturalny środek czyszczący – pół kubka białego octu, 4 kubki wody, 12 kropli olejku z drzewa herbacianego i 12 kropli olejku lawendowego.

 

Nie należy kąpać się częściej niż co drugi dzień. Nie myć włosów szamponem częściej niż raz w tygodniu. Unikać wzmacnianych farmaceutycznie  płynów, żelów i mydeł. Nie stosować płynów do płukania jamy ustnej – mogą zniszczyć ekosystem drobnoustrojów w ustach.

 

Olej kokosowy doskonale sprawdza się jako balsam nawilżający, odżywka do włosów, olejek do masażu, intymny lubrykant czy balsam do ust. Świetnie też sprawdza się w kuchni.

 

Warto uzupełnić dietę o :

 

Cynk – wzmacnia funkcje jelit,

 

Czosnek- aktywny przeciw bakteriom, grzybom, wirusom i pasożytom,

 

Glutaminę- pomocna w uszczelnianiu jelit,

 

Inulinę- prebiotyk, sprzyjający wzrostowi dobroczynnych bakterii,

 

Kurkumę- ma właściwości przeciwzapalne,

 

Łuski babki płesznika – błonnik roślinny

 

Olejek z drzewa herbacianego, oregano – wykazuje naturalne własności przeciwgrzybiczne

 

Piołun – środek przeciwpasożytniczy

 

Żyzna, urodzajna i obfitująca w mikroskładniki gleba rodzi zdrowe, bujne rośliny. Podobnie jest z naszym ciałem. Jeśli jest ono dobrze odżywione, nie brakuje mu witamin, minerałów, mamy zdrowe włosy, błyszczącą skórę, piękne paznokcie.

 

Gram profilaktyki jest wart tony kuracji. Lepiej od początku unikać przetrzebienia drobnoustrojów niż starać się je potem odtwarzać  za pomocą zdecydowanie mniej wydajnych  wyrobów farmaceutycznych. Żeby zgromadzić w sobie tryliony bakterii, potrzeba było całego życia. Zmiany diety i stylu życia pomogą odzyskać zdrowie i witalność, prowadząc na drogę ku brudniejszemu i wolnemu od chorób życiu.

 

Copyright © 2014.GABINET TERAPII NATURALNYCH
I DIAGNOSTYKI ORGANIZMU Pabianice.